niedziela, 26 sierpnia 2012

The boy next door- lakier Essence



Już sama nazwa brzmi hmm.... interesująco, nie uważacie ? Poszłam po proszek do prania, a wróciłam z tym tu. No przyczepił się po prostu to co miałam zrobić ? Przepędzić było jakoś niezręcznie, więc przygarnęłam biedaka. W dodatku okazało się, że tworzymy całkiem niezłą parę ;)

sobota, 25 sierpnia 2012

Nuxe Ecran Prodigieux spf 30- filtr idealny?



 W poszukiwaniu filtru przeciwsłonecznego tarfiłam na ten oto tutaj. Szczerze mówiąc nie wiązałam z nim zbyt wielkich nadziei. Mam dojrzałą trochę problematyczną cerę ,którą, mam wrażenie, zapycha nawet wiatr. Dotychczasowe kremy tego typu chroniły przed słońcem i owszem, ale siały spustoszenie na mojej twarzy. Był nawet moment, że chciałam zrezygnować z ochrony przeciwsłonecznej całkowicie. No ale znalazłam Nuxe i jestem mile zaskoczona, ba! nawet zadowolona! Ma leciutką konsystencję bardzo płynnego fluidu. Świetnie się rozprowadza i nie zostawia wstrętnego, tłustego filmu (czego szczerze nie znoszę), delikatnie matuje. Przez żółty kolor nie bieli skóry. Pod makijażem zachowuje się nienagannie no i pięknie pachnie, co dla mnie osoby baaardzo wrażliwej na zapachy jest istotne.
W składzie kremu znajdziemy:
  • ekstrakt z kakao- bogaty w przeciwutleniacze (opózniają procesy starzenia), wygładza i ujędrnia skórę
  • witamina e- zwana też "witaminą młodości", neutralizuje wolne rodniki, chroni przed szkodliwym wpływem środowiska (chroni przed niszczeniem włókna kolagenowe i elastynę), 
  • jaśmin- nawilża i łagodzi podrażnienia, uszczelnia barierę lipidową, wzmacnia włókna kolagenowe (odmładza), poprawia strukturę skóry
  • polifenole shea-  posiadają działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne, pomagają  neutralizować zanieczyszczenia chemiczne i detoksykują skórę
  • fotostabilne (nie ulegające rozpadowi pod wpływem słońca) filtry mineralne i chemiczne uva uvb 
Oprócz tego nie znajdziemy w nim parabenów. Producent zapewnia też, że krem nie jest komadogenny i ja to potwierdzam. W głównej mierze przez to właśnie stał się dla mnie ideałem. Całkiem niezły, bogaty w składniki anti-ageing, skład pozwala mi na wyeliminowanie kremu dziennego czyli kolejnej warstwy obciążającej skórę twarzy, co latem w moim przypadku ma znaczenie.Jedynym minusem tego produktu jest pojemność- 30ml szybko się kończy, niestety. Innych wad nie widzę zatem szczerze polecam.
Miłego dnia.

niedziela, 19 sierpnia 2012

Avon, lakier do paznokci- strawberry

Być może Avon nie jest najwspanialszą firmą kosmetyczną świata, posiada jednak w swojej ofercie kosmetyki, które lubię. Z całą pewnością należą do nich lakiery do paznokci, ale tylko te z serii Speeddry i Nailwear pro. Muszę tu zaznaczyć, że bardzo rzadko maluję paznokcie u rąk- moja praca czyni tę czynność bezsensowną- i całe lakierowe szaleństwo skupia się na moich stopach. Wracając do tematu, według mnie, są całkiem niezłej jakości, dobrze się rozprowadzają, szybko wysychają (Speeddry może nawet za szybko i trzeba naprawdę sprawnie działać aby nie narobić glutów), są tanie i maja piękne kolory. Trwałość też jest w porządku. Każdy lakier nakładam na bazę, też avonową (adhesive base coat), która skutecznie przedłuża jego trwałość. Całość pokrywam top coat'em ( goot to go, essie- ideał) i wszystko pozostaje w nienaruszonym stanie około 2 tygodni. Możliwe, że lakier wytrwał by dłużej, ale co 2 tygodnie robię sobie pedicure więc  nie ma żadnych szans.
Dziś na moich paznokciach zagościł Speeddry w kolorze strawberry- pyszna, soczysta, ciemna fuksja. Zresztą zobaczcie same jak się prezentuje:


sobota, 18 sierpnia 2012

Shiseido- Benefiance concentrated anti- wrinkle eye cream




Skóra pod oczami to dla mnie najważniejszy element twarzy i traktuję ją priorytetowo. Od dawna stosuję kremy przeciwzmarszczkowe do skóry dojrzałej, chociaż moja Pani Kosmetyczka twierdzi, że są dla mnie za mocne. Taaa jasne. Ja tam swoje wiem. 30-stka już dawno za mną, a grawitacja i inni przyczajeni wrogowie knują i działają, niestety. Stąd też w moim posiadaniu znalazło się to oto cudo.Tak cudo. Nie jest to moje pierwsze opakowanie, więc wiem co mówię i z czystym sumieniem mogę go polecić każdemu, kto potrzebuje solidnej dawki odżywienia. Pierwszy raz sięgnęłam po ten krem w okolicach 30-stki i od tamtej pory często do niego wracam.Uwielbiam go za to co robi z moja skórą pod oczami- cudownie nawilża, delikatnie napina, ujędrnia i po dłuższym stosowaniu wyraznie spłyca drobne! zmarszczki (może to po prostu kwestia dobrego nawilżenia). Bardzo dobrze współgra z korektorami, nawet tymi cięższymi. Podejrzewam, że to zasługa konsystencji i raczej nie zaprzyjaznią się z nim  te z Was, które lubią lekkie żelowe formuły. Shiseido to gęste, treściwe masełko pozostawiające na skórze delikatny film. Ja uwielbiam takie kremy- dzięki temu czuję, że moja skóra pod oczami jest naprawdę odżywiona. Pewnie to głupota z mojej strony ale, jak do tej pory, żaden żelowy krem nie spełnił moich oczekiwań, więc może coś w tym jest.
W składzie znajdziemy:
  • chlorella extract- przeciwdziała foto-starzeniu, zwalcza efekt podkrążonych oczu
  • żeń-szeń- działa przeciwzmarszczkowo, tonizująco, pomaga zahamować procesy wysuszenia skóry i utraty jej elastyczności
  • pochodną wit e
  • kwas hialuronowy
  • tencha extract- ekstrakt z zielonej herbaty, działanie antyoksydacyjne
  • ultra- hydrating retexturizer- czynnik teksturyzujący, bardzo silnie nawilżający
  • hydroksyprolina- lekko rozjaśnia i pobudza produkcję elastyny
Ten dość bogaty skład i oczywiście systematyczne stosowanie naprawdę przyczynia się do wyraznej  poprawy stanu skóry pod oczami. Nakładanie kremu  łączę z delikatnym masażem, wtedy efekt jest jeszcze lepszy. Wad w tym kremie nie widzę, jedynie drobne uchybienia: po pierwsze cena- ok 60e; po drugie: jeśli nałożymy go zbyt blisko oka to lubi sobie  do niego migrować i powodować wkurzającą mgiełkę. Jednak mimo to, jest to najlepszy krem pod oczy jaki stosowałam.Uwielbiam i polecam.






 Pozdrawiam gorąco.